KŁÓTNIE o FINANSE Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego w Twoim związku temat finansów wywołuje burze lub jest niekomfortowy?樂 Czy zastanawiałeś się,
W niemal dwóch na trzy domy nie udaje się uniknąć kłótni o pieniądze, a w co szóstym zdarzają się one regularnie – wynika z badania zrealizowanego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Główne powody to nieliczenie się ze zdaniem partnera, rozrzutność i zbyt niskie dochody. Ale nieporozumienia to nie wszystko, co trzecia osoba zanim przystąpi do rozmowy sprawdza po
Cechy toksycznego partnera. 1. Objawy toksyczności związku. Wielkie uczucie, które miało budować osobę kochaną i kochającą oraz ich relację, powoduje, że człowiek zaczyna czuć się w związku źle, spada jego samopoczucie i samoocena. Mimo szkód i cierpień, jakich się doznaje w związku, jednostka nadal tkwi w niewygodnym układzie.
Aż 7 na 10 polskich par regularnie kłóci się o pieniądze. Wzajemne zarzucanie sobie rozrzutności lub skąpstwa, wypominanie zarobków i wydatków to częste zjawiska w związkach. Kłótnie o finanse są niepokojące również dlatego, że w ten sposób możemy maskować inne problemy.
Kłótnie o budżet domowy - codzienność Polaków . 10:01 30.06.2015. Kwestie finansowe potrafią skutecznie zakłócić harmonię w związku. Z badania przeprowadzonego przez PROFI CREDIT na grupie 4000 respondentów wynika, że niesnaski na pieniężnym tle to codzienność dla 33% polskich par. Podobne statystyki charakteryzują naszych południowych sąsiadów (Czechy i Słowacja
Po drugie, wciąż funkcjonujące stereotypy, które sprawiają, że mężczyzna uważany jest za tego, który ma przynosić do domu pieniądze, a kobieta za tą, która ma nimi zarządzić. W takim układzie trudno o partnerską rozmowę na ten temat. Po trzecie, wstyd, który pojawia się, gdy któreś z małżonków wpadnie w finansowe kłopoty.
. Kłótnie o pieniądze. W niemal dwóch na trzy domy nie udaje się uniknąć kłótni o pieniądze, a w co szóstym zdarzają się one regularnie – wynika z badania zrealizowanego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Główne powody to nieliczenie się ze zdaniem partnera, rozrzutność i zbyt niskie dochody. Ale nieporozumienia to nie wszystko, co trzecia osoba zanim przystąpi do rozmowy sprawdza po kryjomu finanse i wydatki partnera. Zdecydowanie częściej partnerzy kontrolują partnerki, bo też częściej mają dostęp do finansów swojej drugiej połowy. Pandemia spowodowała, że awantur jest nieco więcej. Ilu Polaków kłóci się o pieniądze? O pieniądze kłóci się z najbliższymi zdecydowana większość, bo 64 proc. Polaków – pokazuje badanie zrealizowane przez 4P dla rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Na szczęście bardzo często i często robi to zdecydowanie mniejsza część społeczeństwa – 16 proc. respondentów. Źródło: badanie 4P dla BIG InfoMonitor 48 proc. badanych wchodzi w spory na tle finansowym rzadko lub bardzo rzadko. By dojść do tego etapu, trzeba jednak wcześniej nabrać wprawy i wzajemnego zaufania, a na to potrzeba czasu. Dlatego wśród osób między 18. a 29. rokiem życia regularnie bierze udział w kłótniach o finanse co czwarta. Od trzydziestki natężenie sporów słabnie, by po pięćdziesiątce częste i bardzo częste nieporozumienia na tym tle były udziałem 12 proc., a po sześćdziesiątce 7 proc. ankietowanych. – Najmłodsze pokolenie najpierw tkwi w gorącym sporze o pieniądze z rodzicami, a później z drugą połową, bo każdy wychodzi z rodzinnego domu z innym bagażem doświadczeń i innymi nawykami. Ważne jest jednak, by ewentualne spory i dyskusje prowadziły do dobrych decyzji. Niestety, błędy popełnianie na starcie w dorosłość mogą zaważyć na realizacji życiowych planów i stanowić dodatkowy balast na kolejne lata – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – Tymczasem z naszych danych wynika, że z powodu nieopłaconych rachunków i rat kredytów znajduje się w rejestrze dłużników lub ma popsutą historię kredytową ponad 137 tys. osób, czyli prawie 5 proc. osób z tego pokolenia, w kolejnym 25-34 latków jest już niemal 560 tys. niesolidnych dłużników – dodaje. O ile przeciętna zaległość najmłodszej grupy wynosi 8,3 tys. zł. to już po 25 roku życia jest to o prawie 10 tys. zł więcej. Niełatwo o pokojowe rozmowy o wydatkach i oszczędnościach również w rodzinach z małymi dziećmi. Regularne problemy z dogadaniem się ma co najmniej 20 proc. rodziców potomstwa w wieku do 9 lat. Dla porównania w gospodarstwach domowych, w których nie ma dzieci na utrzymaniu, o częstych i bardzo częstych sporach mówi 14 proc. ankietowanych, a tam, gdzie mieszkają dorosłe dzieci – 16 proc. respondentów. – Pieniądze to trudny temat, który wywołuje silne emocje i potrafi być źródłem poważnych konfliktów. Obnaża różnice systemów wartości i charakterów w związkach. Niestety nie ma prostych reguł. Konto wspólne czy oddzielne? A co, jeśli partnerzy różnią się zasadniczo poziomem dochodów? Satysfakcjonujące porozumienie, które nie obędzie się bez kompromisów, ustalić jednak warto, bo jego brak wzmaga kryzysy w związkach i aż dla ok. 30 proc. par kończy się rozstaniem – przestrzega Roman Pomianowski, psycholog społeczny, prezes Stowarzyszenia Program Wsparcia Zadłużonych. Błędy jednej osoby w małżeństwach, w których zachowana jest wspólnota majątkowa, mogą dać się mocno we znaki również drugiej połowie, dlatego należy wspólnie podejmować ważne w skutkach decyzje. Kłopoty finansowe to niestety nie jest rzadkość, z informacji zawartych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz z danych BIK wynika, że w pokoleniu 35-44 latków oraz 45-54 latków problemy z opłacaniem zobowiązań ma co ósma osoba. Tu przeciętne kwoty zaległości są znacznie wyższe niż w przypadku młodszych pokoleń, bo wynoszą odpowiednio ponad 31 tys. zł i 39,5 tys. zł. Żona kontra mąż lub odwrotnie Kłótnie na tle finansowym w 70 proc. przypadków wybuchają między partnerami i małżonkami, w następnej kolejności 17 proc. badanych wymienia rodziców, 7 proc. dzieci, a 5 proc. rodzeństwo. Statystyki mogłyby wyglądać gorzej, gdyby nie to, że niemal co dziesiąty ankietowany prowadzi gospodarstwo domowe samodzielne i ma zdecydowanie mniej okazji, by się z kimś spierać. Źródło: badanie 4P dla BIG InfoMonitor … bo wydał i nie spytał, a na dodatek za mało zarabia O co się kłócimy? Przede wszystkim o nieuzgadnianie wydatków i rozrzutność. W następnej kolejności o niewystarczające dochody, nieumiejętność oszczędzania oraz wysokość wydatków partnera na hobby czy używki. Źródło: badanie 4P dla BIG InfoMonitor Przy czym kobiety zdecydowanie częściej wymieniają jako powód awantur niskie dochody (34 proc. vs. 28 proc.) i rozrzutność (37 proc. vs. 28 proc.), mężczyźni natomiast wydawanie pieniędzy bez zgody (34 proc. vs. 30 proc.) oraz przeznaczanie oszczędności na nieodpowiedni cel (19 proc. vs. 13 proc.). Ale kto wywołuje temat, a kto z tych powodów jest stawiany pod ścianą, trudno jednoznacznie stwierdzić. – Mamy w Polsce paradoksalną sytuację – kobiety są lepiej wykształcone, ale mnie zarabiają. Kierowany w ich stronę zarzut zbyt małych dochodów może mieć więc charakter strukturalny. Jest jednak gorzej, jeśli partner lub partnerka zarzuca drugiej stronie, że się nie stara, że nie jest wystarczająco przedsiębiorcza, zaradna – bo to już ocena osoby, tego jak wywiązuje się ze swych powinności wobec rodziny, a nie informacja zwrotna mobilizująca do większego zaangażowania. Z moich obserwacji wynika, że posądzenie polskiego mężczyzny o to, że jest „bankrutem” potrafi być jedną z największych obelg – zauważa Roman Pomianowski. Kuszące podglądanie konta Spory sporami, a kontrolowanie stanu konta, wydatków i oszczędności drugiej połowy, to inna sprawa. Nawet tam, gdzie kłótnie o pieniądze się zdarzają, 52 proc. twierdzi, że nie ma potrzeby sprawdzania konta partnera, ale jest też 48 proc. badanych, którzy myślą inaczej. Uważają, że zanim rozpocznie się burzliwą rozmowę o wydatkach i oszczędnościach należałoby się upewnić, jak sprawa faktycznie wygląda i obejrzeć finanse partnera. Nie każdy ma jednak taką możliwość, ostatecznie sprawdza więc co trzeci, z czego na częstą kontrolę decyduje się co dziesiąty badany. Wyniki nie pozostawiają wątpliwości, w tym względzie nadal nie ma mowy o równouprawnieniu. Kontrola jest bardziej domeną partnerów, robi to 37 proc. z nich, podczas gdy kontrolujących partnerek jest 27 proc. Może wyglądałoby to inaczej, gdyby nie fakt, że w takich trudnych finansowo związkach kobiety rzadziej mają dostęp do rachunków mężów (12 proc.) niż oni do ich kont (20 proc.). Temat pieniędzy jest szczególnie burzliwy w parach osób między 25. a 34. rokiem życia. W tej kategorii wiekowej chętnie sprawdzałoby konto partnera aż 65 proc. ankietowanych, podczas gdy wśród osób po 45. roku życia 40 proc. I faktycznie 25-34 latkowie kontrolują swoją drugą połowę częściej niż reszta (37 proc. vs. średniej na poziomie 33 proc.). Wynik byłby inny, ale na przeszkodzie stoi brak dostępu do konta partnera, bo podobnie jak w pozostałych grupach wiekowych wgląd w finanse drugiej osoby ma przeciętnie ok. jednej trzeciej badanych. – Finanse to coś więcej niż tylko kwestia dobrej komunikacji w związku, bo rodzina to nie jest firma, w której tworzy się formalny plan finansowy. Gospodarowanie pieniędzmi, podejmowanie decyzji inwestycyjnych, np. dotyczących zakupu samochodu, budowy czy remontu mieszkania, wymarzonych wakacji, itd. ujawnia strukturę władzy w związku. Nawet tzw. miłe niespodzianki pokazują, kto rządzi i rozdaje karty – zwraca uwagę Roman Pomianowski. Kłótnie są nawet, gdy nie ma pieniędzy Wyniki badania nie pozostawiają też wątpliwości, że sporów o pieniądze jest więcej tam, gdzie żyje się skromniej. Wystarczy, by dochody własne badanego przekroczyły 3 tys. zł, lub gospodarstwa domowego 4 tys. zł i już sytuacja wygląda nieco lepiej. Nie oznacza to jednak, że wszędzie, gdzie deklarowany jest wysoki standard życia, udaje się żyć bez awantur o pieniądze. – Co ciekawe, grupa bez problemów finansowych, w której dobrze się żyje i która może pozwolić sobie na wszystko, także nie unika kłótni. Często i bardzo często doświadcza ich niemal co piąty badany, podczas gdy w grupie deklarującej skromne życie, której nie wystarcza nawet na podstawowe potrzeby dzieje się tak w co czwartym przypadku – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – Zamożne pary rzadziej niż inne kłócą się jednak o pieniądze między sobą, a zdecydowanie częściej ze swoimi dziećmi – dodaje. Powrót dorosłych dzieci do domów sprzyja trudnym rozmowom o finansach Pandemia nie oszczędziła żadnego obszaru życia, również finansów i związanych z nimi nieporozumień. Części osób odebrała źródło utrzymania lub ograniczyła wpływy, ale wielu też zmniejszyła wydatki, bo ze względu na lockdowny, obostrzenia w korzystaniu z licznych usług i rozpowszechnienie pracy zdalnej jest zdecydowanie mniej okazji do wydatków. W czterech ścianach nerwowość na tle finansowym jednak wzrosła. Owszem, prawie dwie trzecie spierających się o pieniądze nie dostrzega zmiany między stanem przed Covid-19 i w czasie pandemii, ale wśród tych, którzy ją zauważyli przeważają deklarujący, że teraz kłócą się o pieniądze częściej (20 proc.) niż rzadziej (16 proc.). Niewykluczone, że jest to zasługa pełnoletnich już dzieci, które z powodu zdalnej nauki i zamknięcia miejsc pracy wróciły pod dach rodziców. Badanie potwierdza, że w domach, w których mieszka pełnoletnie już dziecko konfliktów na tle finansowym bywa dziś więcej niż przed rokiem. Powrót do rodzinnego domu ma jednak też plusy, niesolidnych dłużników w wieku 18-24 lat jest dziś mniej niż przed rokiem. ________ * Badanie zrealizowane przez 4P na zlecenie BIG InfoMonitor. Badanie wykonano w lutym 2021 r. na reprezentatywnej próbie 1106 Polaków w wieku 18-70 lat, techniką komputerowo wspomaganych wywiadów internetowych (CAWI). Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor (BIG InfoMonitor)
Obok zdrady, rozbieżności w kwestii metod wychowywania dzieci, problemów z używkami, konfliktów z teściami i innymi członkami rodziny czy niedopasowaniu potrzeb seksualnych małżonków, kłótnie o pieniądze w związku są jednym z wiodących czynników prowadzących do rozwodów. W Polsce rozwodem kończy się co trzecie małżeństwo. Jeśli nie chcesz, by kłótnie o pieniądze stanowiły codzienność w Twoim związku i by Wasza para nie zasiliła niechlubnych statystyk, warto sobie odpowiedzieć przed wypowiedzeniem sakramentalnego TAK na 8 podstawowych pytań finansowych. Te pytania pomogą Ci uniknąć kłótni o pieniądze w związkuPieniądze w związku to bardzo delikatna materia. Panuje przeświadczenie, że pieniądze są tematem tabu i jest nam przez to niezręcznie w ogóle rozpoczynać rozmowy o nich. Bo nie wypada, bo może za wcześnie w ogóle zahaczać o ten temat, skoro spotykamy się dopiero od kilku miesięcy…Czasami ogarnia nas strach, że nie potrafimy spokojnie poprowadzić tego typu rozmowy. A przez to doprowadzimy do kłótni o pieniądze i eskalacji konfliktu do tego stopnia, że grozić nam będzie rozstanie z partnerem, na którym nam jeśli taktujesz swój związek poważnie, wcześniej czy później trzeba będzie podjąć rozmowę o finansach ze swoją drugą połówką. Dzięki temu w porę uniknąć możesz wielu nieporozumień, pretensji i problemów finansowych… No i finalnie wspomnianych kłótni w związku. Może się okazać, że różnice w wyobrażeniach o Waszym wspólnym życiu i zarządzaniu finansami są nie do pogodzenia. Unikniesz popełnienia niewłaściwego wyboru na resztę życia. W końcu zawarcie małżeństwa to deklaracja bycia razem na dobre i na dla Ciebie ściągę zawierającą 8 pytań o finanse, jakie warto sobie zadać przed ślubem. Uzupełniają je dodatkowe pytania pomocnicze. Pamiętaj jednak, że nie ma na nie uniwersalnych człowiek jest inny, każda para jest inna. Szukaj po prostu tego, co Was łączy, odnotowuj to, co Was dzieli i przeprowadź swój prywatny bilans plusów i minusów. To ułatwi Ci podjęcie decyzji, czy “wchodzisz w to”.Nie pozwól, by kłótnie w związku w kontekście finansów doprowadziły do burzliwego rozstania. Zwłaszcza, jeśli możesz im porozumienia w kwestiach finansowych może wywołać kłótnie w związku, których finałem jest rozwód. Choć podawanie samych sporów o pieniądze jako głównej przyczyny rozstania ma tendencję spadkową, nadal stanowi jeden z najczęstszych powodów wymienianych wraz z innymi w pozwach rozwodowych. Opracowanie własne na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego ze sprawozdań sądów powszechnych w postaci formularzy statystycznych “Karta statystyczna dotycząca prawomocnego orzeczenia rozwodu”.1. W jakim modelu rodziny i zarabiania dorastał Twój partner?Wzorce wyniesione z domu rodzinnego często znajdują odzwierciedlenie w tym, jak w dorosłym życiu postrzegamy rolę pieniądza. Oraz jak wyobrażamy sobie podział małżeńskich ról, obowiązków i zarobków. Oczywiście wychowanie nie przesądza w 100% naszych myśli i zachowań finansowych, jednak w większości przypadków powielamy stereotypowe myślenie, w którym dorastaliśmy.“Ciężka praca nie popłaca. Skoro pracuję 8h w biurze, to w domu należy mi się wyłącznie odpoczynek.”“Kobieta powinna zostać w domu i zajmować się dziećmi, to rolą mężczyzny jest zarabiać pieniądze”.“Wychowywanie dzieci i ogarnianie domu to nie praca.”Co mówią o pieniądzach w związku i podejściu do partnera takie stwierdzenia?Tego typu przekonania – jeśli ich nie podzielasz – powodują często kłótnie w związku. I są to właśnie kłótnie o wybadaj, jaki układ panował w domu Twojego wybranka. Czy jako dziecko pomagał w pracach domowych? Co myśli o kobietach zarabiających własne pieniądze? Jak odnosi się do własnej matki czy siostry, jak o nich mówi?Jeśli świadomie rezygnujesz z pracy zarobkowej, koniecznie sprawdź, jak do tematu “wydzielania” Ci pieniędzy podchodzi Twój partner. Czy traktuje pieniądze jako kartę przetargową w rozwiązywaniu sporów między Wami? Czy uważa, że skoro to on będzie przynosić do domu pensję, to pieniądze dają mu pełnię władzy o stanowieniu o Tobie i ma prawo wymagać od Ciebie spełniania wszystkich nakazów- nawet, jeśli są one sprzeczne z Twoim systemem wartości?Gdy już stworzysz sobie taki portret socjologiczno-finansowy swojego przyszłego męża, przejdź do kolejnego W jakim modelu rodziny i zarabiania chcesz żyć?Pora na skonfrontowanie tego, w jakim modelu dorastał Twój partner z tym, jak Ty sama wyobrażasz sobie Wasze wspólne ważne jest dla Ciebie poczucie niezależności i swobody finansowej w związku? Poczucie, że żadne z partnerów nie jest ekonomicznie zależne od drugiego?Czy wyobrażasz sobie, że domowymi finansami zarządza tylko jedna osoba? A może dla Ciebie naturalną sprawą jest to, że finanse ogarnia się wspólnie ze swoim partnerem?Jak wyobrażasz sobie podział obowiązków domowych? Czy Twój partner podziela Twoje wyobrażenia?Czy napotykasz na zdecydowany sprzeciw z jego strony na wieść o tym, że niezależnie od tego, kto więcej zarabia w związku, to w takim samym stopniu ogarniacie dom, porządki, kwestię zakupów itp.?Ostatnie pytanie nie jest przypadkowe. Pomimo zmian w naszym życiu i tego, że zarabiająca kobieta nikogo już nie dziwi, nadal to głównie na paniach spoczywa kwestia prowadzenia domu. To kobieta najczęściej ciągnie dwa etaty, ale ten domowy jest nieopłacany. Dysproporcje w podziale obowiązków domowych przedstawia choćby poniższa infografika Forbes Woman z badań CBOSu przeprowadzonych w 2018 r. Czy czujesz się z tym OK?Kłótnie w związku dotyczące finansów, zarabiania itp. mogą wynikać z odmiennego sposobu wychowania i postrzegania ról w rodzinie3. Czy znasz postawy i nawyki finansowe swojego partnera?Gdy Ty starasz się oszczędzać, a Twoja druga połówka szasta pieniędzmi na prawo i lewo, dzieli Was krok do otwartego konfliktu i kłótni o pieniądze w finansowe mają ogromny wpływ na relacje w związku. Późno odkryte prowadzić mogą do wielu nieporozumień. Warto więc obserwować zachowania partnera i spróbować zrozumieć jego motywacje. A gdy nadarzy się ku temu odpowiedni moment, szczerze o nich nie dojdziecie do porozumienia i druga strona mówi kategoryczne NIE zmianom w swoim zachowaniu… Niech zapali Ci się czerwona lampka. Musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, jak bardzo zaobserwowane, negatywne nawyki Ciebie bolą. Czy jesteś w stanie je zaakceptować? A może to tylko jakieś drobne dziwactwa, które możesz tolerować, bo rekompensuje je szereg pozytywnych nawyków finansowych partnera?Analizując finansowe nawyki partnera, staraj się dostrzegać nie tylko te, które wzbudzają Twój niepokój, ale także te dobre. Wspólna praca nad nawykami polega na wzmacnianiu pożądanych zachowań i tłumieniu tych niekorzystnych. Wzmocnienie możesz uzyskać, doceniając partnera za postawy i zachowania, które są Ci tak: mówcie sobie miłe rzeczy i wzajemnie się chwalcie. Nie ma co prychać, że to niedorzeczne czy infantylne. Dużo związków rozpada się dlatego, że brakuje w nich codziennego ciepłego słowa i akceptacji tego, co w takim związku najlepsze. Za to mamy tendencję do ciągłej krytyki i wypominania sobie różnych potknięć, wyciąganych z najdalszych czeluści przeszłości… W takiej sytuacji ktoś może zacząć szukać akceptacji i docenienia poza kilka przykładów zarówno dobrych nawyków finansowych, jak i tych postawy i nawyki finansoweplanowanie finansowe,konsultowanie większych wydatków,dotrzymywanie obietnic i zobowiązań, w tym terminów,pielęgnowanie przejrzystości w finansach (jawne zarobki, długi, plany),konsekwentne dążenie do założonych celów finansowych,regularne oszczędzanie (systematyczność), a nie tylko bieżąca konsumpcja,analizowanie ofert, promocji, korzyści i wad danego rozwiązania i podejmowanie decyzji finansowych na podstawie wyciągniętych wniosków,unikanie impulsywnych, emocjonalnych zakupów i pożyczek,słowne docenianie wkładu drugiej osoby w obszarze wspólnych finansów,gotowość do wspierania, postawa “możesz na mnie liczyć”.Negatywne postawy i nawyki finansowerozrzutność – zbyt duże wydatki partnera w stosunku do osiąganych zarobków,wypominanie i złośliwe docinki dotyczące złych wyborów finansowych partnerki,ignorowanie zobowiązań finansowych – np. niespełnione obietnice, że co miesiąc przeleje 500 zł na Wasze celowe konto oszczędnościowe,ukrywanie, niekonsultowanie decyzji finansowych – np. zaciąganie w tajemnicy kredytów, drogie zakupy,doszukiwanie się drugiego dna – brak zaufania i podejrzliwość,roszczeniowość, postawa “bo mi się należy”,bezrefleksyjne pożyczanie pieniędzy innym,unikanie tematów finansowych,permanentne zapominanie o terminach płatności za rachunki,brak zrozumienia idei wspólnoty majątkowej – poczucia, że pieniądze są nasze, a nie “moje” czy “twoje”,przerzucanie odpowiedzialności za podjęcie decyzji finansowych i ich konsekwencji na partnerkę (“umywanie rączek”),traktowanie pieniędzy jako narzędzia władzy i dominacji – pieniądze służą wtedy do zastraszenia, poniżenia drugiej osoby, pokazania, że jest całkowicie uzależniona ekonomicznie od partnera,potrzeba nieograniczonej kontroli – rozliczanie drugiej osoby z każdej wydanej złotówki, robienie wyrzutów, czemu tak drogo, czy nie dało się taniej, karanie za pomocą ograniczenia dostępu do przemocy ekonomicznej w związku…Zwróć szczególną uwagę na te punkty i opisane w nich zachowania, w których pieniądze służą za narzędzie manipulacji i kontroli. To typowe symptomy przemocy ekonomicznej. Osoba dotknięta takim finansowym znęcaniem się, z biegiem czasu stanie się strzępkiem nerwów. Uczucie wyparuje, w jego miejsce wkradnie się strach i wrogość, a kłótnie o pieniądze będą na porządku dziennym. Nie ma dobrych perspektyw przed związkiem budowanym na tak destruktywnych relacje i podobny sposób myślenia, zbliżone oczekiwania i wspólne nawyki – to fundamenty sukcesu w zarządzaniu finansami w Czy znasz plany finansowe swojego partnera?Ustalenie, czy jesteście zgodni co do modelu finansowania rodziny i funkcjonowania w domu, to tylko jedna sprawa. Aby kłótnie o pieniądze w związku Wam nie groziły, musicie znać swoje średnio i długoterminowe plany to oznacza?Na pewno do omówienia macie z przyszłym mężem tematy większych zakupów: domu lub mieszkania (temu poświęcam poniżej osobny akapit) lub samochodu. Do poruszenia są też kwestie, do jakiego przedszkola czy szkoły będziecie posyłać dzieci (publiczne, prywatne?), jak chcecie oszczędzać na emeryturę, czy podatki będziecie rozliczać razem czy osobno. No i jak zabezpieczycie się finansowo przed chorobą, utratą pracy jednego z Was, rozstaniem?Gdzie zamieszkacie?Porozmawiajcie, gdzie będziecie mieszkać po ślubie. Twoim marzeniem jest dom z ogródkiem na peryferiach i zakładasz, że on ma podobne marzenie? Koniecznie to zweryfikuj… Może Twój przyszły mąż nie wyobraża sobie mieszkania z dala od centrum i w grę wchodzi tylko mieszkanie w bloku. Jeśli tak, to nasuwa się kolejne pytanie. Czy będziecie je kupować czy wynajmować? I na które z tych rozwiązań tak naprawdę będzie Was stać?Jeśli nie poruszysz z partnerem tych tematów, możesz być jeszcze bardziej zaskoczona, gdy ten… Zaproponuje Ci wprowadzenie się po ślubie do jego rodziców. Jesteś w szoku? Okazuje się, że wiele par postępuje właśnie w ten sposób, po to, by zbudować większy wkład własny pod późniejszy zakup własnego by było też wywołać kłótnie w związku, gdy zbyt późno okaże się, że partner poważnie rozważa przeprowadzkę do innego miasta za lepszą pracą lub nawet emigrację zarobkową do innego kraju. Czy i Ty jesteś gotowa na taki krok?Czy i ile chcecie mieć dzieci oraz kto i na jak długo zrobi przerwę od pracy zawodowej, gdy dzieci już się pojawią?Mówi się, że dzieci to pod kątem wydatków worek bez dna. Zwłaszcza, gdy decydujemy się na posiadanie więcej niż jednego niektórych posiadanie potomstwa stanowi główny powód wiązania się z kimkolwiek. Jeżeli więc Ty lub Twój partner macie zgoła inne zapatrywanie na liczbę dzieci czy też w ogóle którekolwiek z Was wyklucza ich posiadanie, trzeba szczerze to zakomunikować. Im wcześniej, tym byłoby się o tego typu rozbieżnościach dowiedzieć np. dopiero w trakcie odbywania nauk przedmałżeńskich. Wtedy wiele formalności i przygotowań ślubnych jest już opłaconych i na zaawansowanym sprawą do przeanalizowania będzie finansowanie dzieci. Dobrze przygotować sobie osobną kategorię na to w budżecie domowym. Będzie widać, ile macie do zaplanowania rzeczy związanych z opieką nad dziećmi. Ubrania, pieluchy i inne środki higieniczne, pampersy, kosmetyki, badania lekarskie, szczepienia, fotelik i wózek. Dobrze zawczasu stworzyć sobie konto celowe, z którego finansować będziecie wspólnie takie ostatnia “dzieciowa” kwestia. Jak wyglądać będzie Wasze finansowe życie w trakcie trwania urlopu macierzyńskiego i wychowawczego? Czy Twój partner weźmie też urlop tacierzyński? Kiedy jedno z Was zrezygnuje z pracy czy pójdzie na zasiłek, czy jest dla Was jasne, że drugie będzie musiało bardziej wspierać finansowo rodzinę?Zwykle to kobieta robi przerwę w karierze zawodowej, by odchować dzieci. To nie tylko kwestia tradycji czy stereotypów. Po prostu kobiety zazwyczaj zarabiają mniej. Wtedy przerwanie pracy przez kobietę jest mniej odczuwalne ekonomicznie dla rodziny. Choć nie jest to regułą. Dlatego warto omówić sobie ten temat z w związku spowodowane finansami – temu da się zapobiec5. Czy wprowadzicie rozdzielność majątkową?Wspólnota czy rozdzielność majątkowa? To kwestia, którą najlepiej ustalić jeszcze zanim zawrzecie związek trakcie trwania małżeństwa co prawda też można notarialnie ustalić rozdzielność majątku, jednak wiąże się to z wyższymi kosztami takiej operacji i dodatkową papierologią. Koszty uzależnione będą od sumy wartości majątku, który wspólnie zgromadzicie do dnia ustanowienia reagują na słowo intercyza jak diabeł na święconą wodę. Tymczasem w wielu krajach istnieje zasada odwrotna do tej panującej w Polsce. Mianowicie po ślubie nie dochodzi automatycznie do ustanowienia wspólnoty majątkowej i obowiązuje rozdzielność rozdzielności majątkowej uważają, że proponowanie jej świadczy o braku zaufania do partnera. Czy aby na pewno? Jeśli komuś nie ufamy, nie wierzymy w jego dobrą wolę i uczciwość, to co do zasady nie decydujemy się w ogóle z taką osobą wiązać na całe życie… A przynajmniej tak na zdrowy rozsądek powinno to podpisanie intercyzy jest podyktowane chęcią zapewnienia bezpieczeństwa finansowego ma sens zwłaszcza w tych przypadkach:jedno z Was prowadzi firmę i nie chce obarczać współmałżonka ryzykiem utraty majątku (w tym np. mieszkania) w momencie, gdy firma popadnie w kłopoty finansowe;partner ma problemy ze spłacaniem kredytów i pętlą zadłużenia – w razie poważnych kłopotów kobieta nie będzie musiała odpowiadać za długi współmałżonka;chcecie kupić mieszkanie, ale jedno z Was ma paskudną historię kredytową. Wtedy np. tylko partner o nienagannej historii w BIK składa wniosek o udzielenie kredytu;panują ogromne dysproporcje w zarobkach między partnerami. Intercyza pozwoli uciszyć zrzędliwą część rodziny, że jedno z Was “leci” na kasę drugiego i po prostu chce się wzbogacić cudzym kosztem;chcecie zmniejszyć liczbę powodów do kłótni o pieniądze w związku małżeńskim. W intercyzie czarno na białym jest spisane, co należy do kogo;w przypadku rozwodu (a jak już wcześniej wspominałam – do tych dochodzi niestety często, nawet mimo szczerych chęci i dobrych intencji obu stron) łatwiej będzie przeprowadzić sprawę rozwodową i podzielić się intercyzy ma też swoje wady, które powinniście wziąć pod uwagę. Wspominałam, że jedno z Was może samo złożyć wniosek o przyznanie kredytu hipotecznego. Takie rozwiązanie może być też niekorzystne, np. zmniejszać Waszą zdolność kredytową, bo bank wnioski o udzielenie kredytu rozpatrzy Wam minusem jest też brak możliwości wspólnego rozliczania się z podatku dochodowego. To jest niekorzystne z perspektywy optymalizacji finansowej, jeśli istnieje duża różnica między wysokością Waszych gdy podpisaliście intercyzę, a przy tym często trudno Wam dojść do porozumienia w kwestii finansowania wspólnych zakupów, wyjazdów czy też napraw, to zamiast ograniczyć powstawanie kłótni o pieniądze w związku – możecie je dodatkowo takim wypadku dobrze jest otworzyć obok własnych RORów jeden wspólny rachunek bankowy, na który będziecie przelewać wcześniej ustalone kwoty i z niego regulować podstawowe koszty nie musi być całkowitaZa jej pomocą można:ograniczyć wspólność majątkową – tzn. wyłączyć określone składniki z majątku wspólnego;rozszerzyć wspólność majątkową – czyli uwspólnić składniki, które zgodnie ustawą weszłoby w skład majątków osobistych;ustanowić rozdzielność z wyrównaniem dorobków – opcja przydatna w sytuacji, gdy jedna ze stron jest czynna zawodowo i pomnaża swój majątek, a druga np. z przyczyn zdrowotnych nie może pracować lub dobrowolnie zajmuje się wyłącznie domem. Wtedy w przypadku rozwodu osoba niepracująca nie jest stratna – po rozwodzie dorobek małżonków ulega decyzji o wspólnocie lub rozdzielności finansowej to sprawa indywidualna. Nie ma co ulegać naciskom zewnętrznym na jej zawarcie lub brak. To Wasze życie, Wasza że spisanie intercyzy niesie ze sobą wiele korzyści, nie jest u nas popularnym rozwiązaniem. Według badania Młodzi Polacy w związkach – podział ról finansowych przeprowadzonego w 2018 roku przez firmę Maison & Partners, do rozdzielności majątkowej przyznało się tylko 7 % Jak zamierzacie zarządzać finansami rodzinnymi?Jesteście po ślubie, macie wspólnotę majątkową, a tylko jedna osoba w związku orientuje się, co dzieje się w Waszym domowym budżecie i jak stoicie finansowo? To znak, że coś poszło nie sobie, że nagle tej drugiej, zorientowanej osoby nie ma. Zdarza się choroba, wypadek – cokolwiek. Jak sobie poradzisz? Jak przejmiesz po niej pałeczkę, skoro nie orientujesz się kompletnie, na czym stoisz? Z jakich produktów finansowych korzystacie, jakie umowy macie pozawierane? I w ogóle czy i jakie posiadacie pełnomocnictwa finansowe?I sytuacja z drugiego obozu. Nie macie wspólnoty i również nie wiecie, co finansowo dzieje się u drugiego z Was? To źle! Niezależnie od tego, że nie posiadacie wspólnoty majątkowej, to wydatki dotyczące rodziny i codziennego funkcjonowania powinniście ponosić wspólnie. No bo jak to, będziecie się kłócić, że dziecko jest bardziej Twoje niż jego? Oprócz tego każdy partner dysponuje również własnymi to sobie wyjaśnić przed ślubem. I w jednym i drugim przypadku kłótnie o pieniądze w związku są do uniknięcia, gdy uzgodnicie sobie takie kwestie, jak:kto ma gdzie jakie konta bankowe, lokaty, polisy ubezpieczeniowe, akcje, obligacje… W skrócie: sporządźcie inwentaryzację wykorzystywanych rozwiązań finansowych;czy i jakie macie wystawione pełnomocnictwa? Kto w waszych polisach jest wskazany jako osoba uposażona?jakie posiadacie kredyty i pożyczki? Zarówno te zaciągnięte przed zawarciem małżeństwa, jak i w trakcie jego trwania;jaki chcecie prowadzić model zarządzania rachunkami bankowymi? Decydujecie się na wspólne konto bankowe, czy każde z Was będzie posiadało osobny rachunek płatniczy? A może decydujecie się na system mieszany? Czyli dwa indywidualne konta + jedno wspólne na bieżące wydatki i i w czym będziecie prowadzić wspólny budżet domowy? Jak często będziecie analizować te liczby? Raz w tygodniu, raz w miesiącu? Kiedy zabierzecie się za planowanie finansowe?Kłótnie o pieniądze w związku to jeden z głównych powodów rozstań. Źródło: wayhomestudio – Czy potraficie rzeczowo rozmawiać o finansach?Gdy kłócimy się o pieniądze, często trudno zachować zimną krew i rozmawiać w spokojny sposób. Emocje biorą górę i zamiast opierać się na faktach i omówieniu konkretnej sytuacji i zachowania, które stały się zarzewiem konfliktu, zaczynamy wzajemnie się oskarżać i sięgamy wtedy po krzywdzące generalizowanie i uproszczenia, zarzucając drugiej stronie, że “ty nigdy”, “jak zawsze”, “wciąż robisz to samo”, “jesteś beznadziejny”… Inwektywami, agresją językową i słownym uprzykrzaniem sobie życia na pewno nie zbudujemy trwałej tak wcześnie, jak tylko się da, trzeba nauczyć się ze sobą rozmawiać o pieniądzach. W tym, czy trudne rozmowy o finansach zakończą się sukcesem i czy poprowadzimy je w wyważony sposób, dużą rolę odgrywa wyczucie odpowiedniej chwili i przygotowanie argumentów. Jeśli widzimy, że druga strona nie jest w nastroju, jest zmęczona, nie podejmujmy drażliwego tematu. Najpewniej nic konstruktywnego z takiej wymiany zdań nie w jaki prowadzimy kłótnie o pieniądze z partnerem, świadczy o tym, czy pomimo różnic jesteśmy w stanie darzyć siebie wzajemnym szacunkiem. Jeśli na tym polu nie wykażemy się zrozumieniem, nie wypracujemy zasad rzeczowego dialogu, to przy podejmowaniu ważnych i długofalowych decyzji finansowych trudno nam będzie dojść do Czy w Waszym związku już teraz pojawiają się rozbieżności w podejściu do finansów?Nie podoba Ci się sposób, w jaki Twój partner trwoni pieniądze? Wydaje Ci się, że jest zbyt rozrzutny, albo zaciąga pożyczkę na bardzo niekorzystnych warunkach, ale wolisz ugryźć się w język, zamiast zwrócić mu uwagę, bo raz tak zrobiłaś i skończyło to się awanturą? To ignorować problemy i zamiatać je pod dywan, konstruując tym samym bombę z opóźnionym zapłonem, spróbuj rozbroić ją zawczasu, nim spowoduje kłótnie o pieniądze. Czyli gdy konsekwencje takiego działania nie będą jeszcze bolesne, a niewłaściwe zachowania łatwe do że pewne decyzje finansowe drugiej połówki Ciebie niepokoją lub są trudne do zaakceptowania. Zaproponuj swoje rozwiązanie. Omówcie spokojnie wszystkie za i przeciw. Nic na siłę nie narzucaj, uświadamiaj. Uważaj przy tym, by nie traktować partnera z góry, ośmieszać go, że rozbieżności w podejściu do finansów nie usprawiedliwiają złego traktowania kogoś, kogo widzimy, że pieniądze niszczą naszą relację, powodują, że znika gdzieś szacunek do drugiej osoby, a poza tym czujemy, że sami nie poradzimy sobie z problemem, to albo zakończmy ten związek jak najszybciej, albo udajmy się na wspólną terapię. Oczywiście wtedy, jeśli naprawdę obu stronom na tej relacji o finansach to proszenie się o kłopoty i kłótnie w związkuSkończmy z myśleniem, że to jest temat tabu. Wchodząc z kimś w relację, poruszmy temat finansów tak wcześnie, jak to się da. Jeśli tego w porę nie zrobimy, to dopiero po dłuższym czasie bycia razem okaże się, że finanse to życiowy problem z kategorii nie do przeskoczenia. Tyle, że wtedy może być już naprawdę ciężko przekreślić nam tę relację i się z niej wycofać. A po co tworzyć sobie nowe zmartwienia i problemy, skoro łatwo można im zapobiec?Czy u Was też dochodziło do sprzeczek o pieniądze? A może kłótnie w związku wciąż mają miejsce? Co stanowi Twoim zdaniem największą kość niezgody, gdy chodzi o pieniądze w związku? O co jeszcze Twoim zdaniem należy zapytać, zanim wejdziemy z kimś w związek małżeński?Podobał Ci się ten wpis? Uważasz go za przydatny? Chcesz mnie wesprzeć? Będzie mi niezmiernie miło, jeśli podzielisz się nim ze znajomymi! Nieco niżej znajdziesz przyciski do udostępniania artykułu w różnych serwisach internetowych. Dla Ciebie to jeden klik, który trwa chwilę, a dla mnie szansa na dotarcie z wartościowymi treściami do nowych odbiorców 🙂 DZIĘKUJĘ! Zapraszam Cię też do polubienia bloga Kobiece Finanse na Facebooku oraz śledzenia go na Twitterze lub obserwowania na Instagramie. Jestem również obecna na platformie zachęcam jednak do zapisania się na mój newsletter. Wtedy zawsze będziesz na bieżąco z nowymi wpisami, ciekawostkami, wartymi odnotowania wydarzeniami i poradami 🙂
Michał Kisiel2012-02-17 06:00analityk 06:00fot. Thinkstock / / ThinkstockKwestie finansów są jednym z głównych punktów zapalnych w każdym związku. Badania dowodzą, że częstotliwość nieporozumień wokół pieniędzy jest ściśle skorelowana z prawdopodobieństwem rozwodu. Przyczyną niesnasek jest najczęściej brak jasnego podziału wpływów do domowego budżetu oraz ostre rozdzielenie finansowych kompetencji. Zależność pomiędzy ilością nieporozumień koncentrujących się na domowych finansach a prawdopodobieństwem rozpadu związku była jednym z tematów badań prowadzonych w USA w ramach diagnozy „State of Our Unions”. Szansa, że małżeństwo zakończy się rozwodem jest o 30% wyższa w przypadku par ścierających się o pieniądze co najmniej raz w tygodniu w porównaniu do związków, gdzie kłótnie takie zdarzają się rzadziej. Nie ma niestety niezawodnej recepty na uniknięcie finansowych starć. Często ich przyczyny nie są zależne od partnerów. Utrata pracy, brak wystarczających środków do życia, kłopoty ze spłatą zadłużenia to okoliczności, które mogą rozdzielić nawet dobrze dobraną parę. Jedną z funkcji małżeństwa jest jednak zapewnienie sobie wzajemnego wsparcia, także finansowego. To dlatego w czasach recesji znacząco maleje liczba rozwodów. Nowe konto Millennium z bonusami do 360 zł. Sprawdź korzyści i odbierz premie Kubański, francuski, amerykański? Tradycyjny model rodziny, gdzie mężczyzna zarabia, a kobieta zajmuje się wyłącznie domem jest już raczej przeszłością. W czasach, gdy oboje partnerzy pracują i posiadają własne źródła dochodów, szczególnie istotnym problemem staje się podział domowych wydatków. Brak jasnych reguł określających, kto ponosi ciężar utrzymania gospodarstwa domowego szybko prowadzi do nieporozumień. Najczęściej zarówno jedna, jak i druga strona czuje się niedoceniana, a kłótnie o to, kto i za co zapłacił mogą być początkiem poważniejszych konfliktów. Zasady wspólnego zarządzania finansami dobrze zatem określić jak najwcześniej. Do wyboru jest kilka opcji: Model kubański to inaczej „wspólna kasa”. Dochody obydwu partnerów trafiają w jedno miejsce, np. na bankowe konto, a wydatki zarówno związane z utrzymaniem gospodarstwa domowego, jak i przyjemnościami pokrywane są ze wspólnej puli. Model ten dominuje w polskich małżeństwach, szczególnie tych z dłuższym stażem – takie wyniki przyniosły przeprowadzone w 2008 r. badania Visy i Pentora. Model francuski opiera się na proporcjonalnym do dochodów podziale wspólnych wydatków. Jeśli jeden z partnerów zarabia więcej, np. 70% łącznych dochodów gospodarstwa, to pokrywa on 70% wspólnych wydatków. Poza kosztami funkcjonowania domu, partnerzy mają pełną swobodę w dysponowaniu własnymi pieniędzmi. Technicznie podział środków może zostać rozwiązany poprzez założenie osobnego, wspólnego rachunku na potrzeby codziennych wydatków. Model amerykański zakłada separację finansów partnerów. Każdy ma własny rachunek, a koszty funkcjonowania gospodarstwa pokrywane są po połowie, np. przelewane na osobne konto. Strateg kontra zaopatrzeniowiec Najpopularniejszy w Polsce model wspólnego domowego budżetu ma niezaprzeczalne zalety. Pozwala łatwiej zorientować się w stanie rodzinnych finansów. Często towarzyszy mu jednak podział kompetencji w zarządzaniu pieniędzmi, który może stać się zarzewiem konfliktu. W rodzinach, gdzie jeden z partnerów osiąga znacznie wyższe dochody niż drugi, osoba lepiej zarabiająca często uzurpuje sobie prawo do podejmowania decyzji strategicznych. Strategiczny poziom zarządzania finansami osobistymi to przede wszystkim decyzje mające długoterminowe konsekwencje – inwestowanie, ubezpieczenia, większe zakupy (samochód, remont itp.). „Strateg” może pozostawiać resztę kompetencji drugiej osobie. Wykształca się zatem ostry podział ról, gdzie jeden z partnerów zajmuje się wydatkami związanymi z bieżącym funkcjonowaniem gospodarstwa domowego (opłacanie rachunków, codzienne zakupy), a drugi nie bierze w nich udziału. Wyraźny podział pracy, nawiązujący do patriarchalnego modelu rodziny, może spowodować narastanie konfliktów. „Strateg” (częściej mężczyzna) nie będzie wiedział, ile kosztuje utrzymanie domu i może zarzucać drugiej osobie rozrzutność. „Zaopatrzeniowiec” (częściej kobieta) z kolei nie orientuje się w sytuacji finansowej gospodarstwa i nie będzie mógł przejąć obowiązków zarządzania pieniędzmi w razie np. śmierci partnera. Partnerstwo w finansach Zgodnie z wynikami badań prowadzonych przez OBOP, podział obowiązków w polskich rodzinach nie jest tak ostry. Decyzje strategiczne podejmowane są najczęściej wspólnie. Pozostałe poziomy zarządzania finansami trafiają przede wszystkim w ręce kobiet, z drobnymi wyjątkami. Męską domeną pozostaje opłacanie rachunków i wydatki związane z utrzymaniem samochodu. Model partnerski zarządzania finansami, gdzie podział obowiązków jest mniej więcej symetryczny, nie tylko minimalizuje szanse na wzniecanie konfliktów, ale ma również poważne zalety. Tylko wspólnie można stworzyć pełen obraz finansowej sytuacji gospodarstwa i lepiej planować średnio- i długoterminowe cele. Panie powinny także pamiętać o tym, że konsekwencje decyzji związanych z długoterminowym inwestowaniem i ubezpieczeniami będą dotyczyć ich w większym stopniu niż krócej żyjących mężczyzn. Michał Kisiel, analityk [email protected]Źródło:
Pieniądze to temat, który potrafi zepsuć relacje w najlepszym związku. Bywa, że samo uczucie nie wystarczy, jeśli partnerzy nie potrafią dogadać się w kwestii wspólnego zarządzania pieniędzmi. Co robić, by finanse w związku nie były powodem kłótni? Kłótnie o pieniądze: przeczytaj, jak ich uniknąć w związku. To bardzo trudna kwestia. Pieniądze od zawsze stoją na pierwszym miejscu źródeł wielu konfliktów. Życie w związku wymaga odpowiedzialności i kompromisów także w tej dziedzinie. Trudno przejść z etapu samodzielnego zarządzania finansami do etapu, w którym decyzje o wydatkach trzeba podejmować wspólnie. Właściwe podejście i zrozumienie idei partnerstwa może znacznie ułatwić życie w związku, gdzie pieniądze stanowią jego nieodzowny element. Kłótnie o pieniądze: jak ich uniknąć w związku? Ustalenia przed wspólnym zamieszkaniem Podstawą zgodnego życia i wspólnego mieszkania jest ustalenie zasad dotyczących finansów. Na początku każde z nas ma własne konto, ale warto zrezygnować z utrzymywania takiego podziału, jeśli w grę wchodzi wspólne mieszkanie i wspólne opłaty na życie. Czasem trudno jest zrezygnować komuś z dotychczasowej autonomii, wtedy najlepszym rozwiązaniem jest utworzenie jeszcze jednego konta – wspólnego, na które będziemy regularnie przelewać część swoich pieniędzy, a te będą pokrywać wspólne wydatki. To, co zostanie nam na kontach osobistych, to już nasze własne wydatki. Niektórzy wybierają całkowitą rezygnację z osobnego rozliczania i wszystkie swoje pieniądze trzymają na jednym koncie. To, czy wybierzemy rozwiązanie pierwsze czy drugie, zależy od naszych preferencji. Przed wspólnym zamieszkaniem trzeba zgodnie wybrać sposób prowadzenia domowego budżetu. Czytaj także: Mam dom, męża, dzieci i jestem nieszczęśliwa Jak zadbać o przyszłość finansową dziecka Przejrzystość zarobków i wydatków Partnerzy, decydując się na wspólne zamieszkanie, są na tyle dojrzali, by ujawnić przed sobą swoje zarobki i wydatki. To podstawa, jeśli nie chcemy, by w trakcie wspólnego mieszkania pojawiły się jakieś niespodzianki czy rozczarowania w tej kwestii. Tutaj należy być ze sobą w stu procentach szczerymi. Przejrzyste zarobki pozwolą oszacować wspólny budżet i podjąć decyzję o poziomie życia. Comiesięczne opracowywanie budżetu By w ciągu miesiąca nie spotkały nas przykre rozczarowania dotyczące braku środków na dalsze życie, należy co miesiąc wspólnie opracować budżet, jaki mamy do dyspozycji. Stworzenie prostej tabelki z przychodami i grupami kosztów pozwoli nam kontrolować swoje finanse i uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek, a tym samym i kłótni. Czytaj: Jakie problemy w związku pojawiają się po narodzinach dziecka? Większe wydatki – wspólna decyzja W związku decyzję o dużych wydatkach należy podejmować wspólnie. Nawet, jeśli warunki finansowe pozwalają nam na takie szaleństwa – warto je wspólnie uzgodnić, bo tego wymaga szczerość w każdym związku. Zrozumienie dla własnych słabości Każdy z nas jest człowiekiem ze słabościami. Niektóre kobiety uwielbiają wydawać pieniądze na buty, a niektórzy mężczyźni uzależnieni są od kupowania elektronicznych gadżetów. Planując comiesięczny budżet, warto wziąć pod uwagę również wydatki „ekstra” i przeznaczyć na nie jakąś kwotę adekwatną do naszych zarobków. Pozwoli to uniknąć nieplanowanych i spontanicznych wydatków. Partnerzy nie będą ingerować w swoje „zachcianki” i mieć do siebie pretensji, dzięki czemu relacja w związku w kwestii finansów będzie zdrowsza. Zobacz też: Jak zmusić faceta do pomocy w domu? Czytelniczki radzą PSYCHOTEST, czy twój związek przetrwa? Pytanie 1 z 10 Czy potrafisz z partnerem siedzieć w milczeniu? Nie wyobrażam sobie tego, zawsze kiedy zapada dłuższa cisza muszę coś powiedzieć Nie mamy chwil ciszy, zawsze coś mówimy Tak, potrafimy zająć się każde sobą i nie potrzebujemy rozmawiać cały czas
28 września 2007 at 20:04 Tak z czystej ciekawożci: 1. Często kłócisz się ze swoim partnerem/ką? 2. O co najczężciej? 3. Jak wyglądają wasze kłótnie? 28 września 2007 at 20:24 MagdusMember Tematów: 4Odp.: 606Zasłużony 1. Coraz rzadziej. Nie pamiętam, kiedy ostatnio się kłóciliżmy. 2. O to, że mieszkamy daleko od siebie, spędzamy mało czasu razem, nie możemy zamieszkać ze sobą jeszcze przez dłuższy czas 👿 3. Ja gadam przez kilka minut jak to mi źle i wogóle, a później On się wżcieka i mówi, a włażciwie krzyczy „to rzucę pracę, wrócę do Kielc i będziesz nas utrzymywała” 👿 Później maxymalnie 30 minut grobowej ciszy…. i wyciągam rękę do zgody, bo w końcu to ja zaczynam ten drażliwy temat 28 września 2007 at 21:19 kajdaaaMember Tematów: 21Odp.: 1680Maniak 1 rzadko sie kłócimy. Nawet nie wiem czy mozna to nazwac kłótnia bardziej bym to nazwala wymiana zdan 2 o co? przewaznie ja zaczynam i sa to głupoty. Cos zle zrobil nie po mojej mysli albo nie zrobil czegos od razu o co go prosilam 3. u nas nie ma zadnych grobowych ciszy. Mówimy sobie to co mamy do powiedzenia i koniec. Od razu rozmawiamy normalnie. Strata czasu na kłótnie. Zycie jest zbyt krótkie zeby tracic czas na kłótnie. 29 września 2007 at 07:36 1. na poczatku naszej znajomosci i w poczatkowe lata po slubie nie zagoscila u nas klotnia, czasem tylko wymiana zdan. Po kilku latach okazalo sie ze klocimy sie prawie codziennie. 2. klotnie najczesciej sa o to, ze ja mam pretensje o to, ze nie spedza z nami czasu, ze nie zajmuje sie kompletnie dzieckiem, ze przesrywa kase na glupoty zwiazane z jego hobby. 3. klotnie staja sie coraz ostrzejsze w doborze slow (nigdy sobie jednak nie ublizamy), ale ogolnie jakas k.. z mojej strony sie sypnie czasem, nie krzyczymy na siebie (a czasem by pasowalo dla rozladowania atmosfery), ja sie nagadam, nawtykam mu ile wlezie a on przewaznie ze stoickim spokojem pyta : „skonczylas juz ?moge isc spac?” co mnie doprowadza do szalu 😈 😈 😈 29 września 2007 at 09:11 ManoraMember Tematów: 22Odp.: 1410Maniak 1. Kłócimy się rzadko. Nie wiem zresztą, czy można to nazwać kłótnią. Mamy po prostu odmienne zdania na dany temat i żadne z nas nie chce zmienić swojego. 2. Kłótnie występują na gadu, gdzie nie można niczego w jasny sposób wyjażnić. Padnie trudne pytanie, odpowiedz jest niesatysfakcjonująca i się zaczyna. Głównie chodzi o to, że chciałabym spędzać więcej czasu z nim. 3. Wygląda to tak, że to ja zaczynam, bo czuję się trochę samotna i wtedy chciałabym, żeby powiedział mi coż miłego. I mówi, tylko, że po tym, jak ja powiem, że tego chcę. ;p Zakręcone to;d. Nigdy nie urywamy rozmowy w połowie, żeby się nie odzywać do siebie. Gdy zakończymy z pożegnaniem, a jest tak jakoż dziwnie, to zawsze któraż ze stron dzwoni albo piszę smsa- pojednanie samo przychodzi i na drugi dzień jest wszystko ok, ja nawet nie pamiętam o co poszło. 😆 29 września 2007 at 17:50 parvatiMember Tematów: 47Odp.: 4641Guru jesli chodzi o roznice zdan: czesto. ale klotnia bym tego nie nazwala. raczej jest to dyskusja. kazde przedstawia swoje stanowisko i nawet jesli nie dochodzi do kompromisu…trudno. nie jestesmy jednoscia. jestesmy odrebnymi ludzmi. ale…wrzucanie sobie jakis pierdol, dosrywanie sobie nawzajem czy wreszcie wrzaski, bluzgi…nie zdarza nam sie to NIGDY. o co? o sprawy zasadnicze. o pierdoly sie nie spieram, bo generalnie mi zwisaja. jak wygladaja? siadamy, dyskutyjemy i albo dochodzimy do wnioskow konstruktywnych albo nie. roznie bywa. sytuacji, w ktorych laze za moim facetem i mu zrzedze nie traktuje jako klotni, bo on podchodzi do tego raczej z poczuciem humoru i w ogole go to nie rusza. 29 września 2007 at 19:00 Myszka19Member Tematów: 33Odp.: 2200Ekspert 1. Coraz czężciej.. 🙁 2. Teraz o pracę i w sumie ostatnio o zupełne duperele 🙁 3. Różnie.. on nie potrafi rozmawiać o tym co nas boli i drażni.. woli to przemilczeć co mnie nakłania do jeszcze większej wżciekłożci.. 29 września 2007 at 19:01 bejbi21Member Tematów: 4Odp.: 74Stały bywalec 1. Nieee ale wszyscy mówią, ze to źle żwiadczy o naszym zwiazku ;D 2. o to, ze wyjada mi moje ukochane żelki 😀 3. Udaje, ze poważnie się obrażam, krzyczę…ale długo to nie trwa bo nie jestem dobra aktorką… zreszta on i tak nie zwraca na to uwagi:D 29 września 2007 at 19:22 SonataMember Tematów: 1Odp.: 39Bywalec 1 rzadko wręcz sporadycznie 2 najczesciej mam zły dzien i czepiam sie o głupoty 3 ja mówie, mówie, mówie a on rozbraja mnie tekstem ” Kochanie co mam zrobic zebys sie nie denerwowała?’ Cała złosc mi przechodzi i p przemysleniu sprawy okazuje sie ze rozpetałam burze bo nie powiesił smyczy na wieszaku jak wrócił ze spaceru psem albo inna tego typu bzdurę 😳 Przepraszam i wszytsko wraca do normy 😀 Mój facet jest bardzo spokojny i baardzo trudno wyprowadzic go z równowagi. Nie zdarzyła nam sie powazniejsza kłótnia o jakas powazna rzecz. I mam nadzieje,że tak zostanie 😆 2 października 2007 at 17:24 CzerwonaMember Tematów: 9Odp.: 886Zasłużony 1) to zalezy od naszych humorow 2) o jakies pierdoły, błahostki 3) wyrazamy wlasne opinie, potem sie do siebie nie odzywamy, a gdy emocje opadaja nastepuje pogodzenie 😀 4 października 2007 at 10:53 Julia23Member Tematów: 8Odp.: 416Pasjonat 1. Często, i to nie raz porządnie 2. zazwyczaj z zazdrożci, i o duperele. Często mamy odmienne zdania. 3. Jesteżmy obydwoje uparci i ciężko nam dojżć do porozumienia. Ale ja nie umiem czekać jak wszysko dojdzie do normy, i ja pierwsza odzywam się i rozmawiamy. Wiemy, że kochamy się i nie potrafimy żyć bez siebie. Musimy być ze sobą, nawet jak nie pasuje nam. 4 października 2007 at 11:42 beehiveMember Tematów: 2Odp.: 292Zapaleniec Głównie o to, dlaczego zostawiłam pół obiadu, skoro on go dla mnie ugotował 😛 Ale to nie jest kłótnia, tylko jego załamywanie rąk i moje „bo tak”. Czasem o pierdoły, mój facet jest uosobieniem spokoju, mogę się na niego drzeć pół godziny, po czym usłyszeć: „uhm, zrobić ci kawusię?”. A najczężciej o to, że mam zawsze rację nawet jak nie mam racji. Do rękoczynów nie dochodzi, do jego krzyków też nigdy, obrażania się nawzajem też nie. A nawet nie zauważamy, kiedy się godzimy, ja jestem raczej choleryczką i szybko mi przechodzi, nawet nie pamiętam, że się darłam. On nawet nie zwraca uwagi na to, że krzyczę. Chociaż raz dostałam konwalie (: 4 października 2007 at 17:17 SandyMember Tematów: 12Odp.: 390Pasjonat 1. Często kłócisz się ze swoim partnerem/ką? 2. O co najczężciej? 3. Jak wyglądają wasze kłótnie maz codziennie 😕 o bzdury; o to ze on pije,o okruszki zostawione przeze mnie w kuchni,o to ze suszarka za glosno chodzi… kazdy powod jest dobry 8) powiem cos za glosno (a mam donosny glos) to on zaczyna sie denerwowac zebym nie krzyczala i nie byla agresywna 😯 a ja tylko cos glosniej to on przewaznie prowokuje do klotni…czasem z rekoczynami 👿 ten „drugi” 😉 czasami sie zdarzy o jego byla i o to ze 90% swojego zycia spedza w pracy i ma malo czasu dla mnie nawet jak ma miec wolne musi isc czesto na weekendy do pracy 😕 kazdy powie co mu lezy na sercu i po chwili jest zgoda 🙂
kłótnie o pieniądze forum